Menu
14
sierpnia
2010
23.43

Hel 2010 - wycieczka nr 2

Tym razem pojechałem w Alpy Kaszubskie, czyli pomorskie królestwo trakcji spalinowej z liniami o często górskim charakterze. Dłużej zatrzymałem się w dwóch miastach: Kościerzynie i Chojnicach, ale o tym zaraz.

#Fot. 1337
Parowozownia Kościerzyna.

Tym razem znów musiałem wyjechać z Helu pociągiem o 4.16.

#Fot. 1312
W sezonie tylko jedna para pociągów obsługiwana jest spalinowymi zespołami trakcyjnymi, a mianowicie pociągi: wyjeżdżający z Gdyni o 22.14 i dojeżdżający do Helu o 0.13 oraz z Helu o 4.16 i w Gdyni o 6.14. Tutaj ten o 4.16 obsługiwany przez SA132-005.

W Gdyni o 7.45 miałem pociąg do Kościerzyny. Dokładnie ten sam SZT (SA132-005). Do Kościerzyny jedzie się linią 201. Zaczyna się ona w Nowej Wsi Wielkiej i kończy się na stacji Gdynia Port Centralny (km 210,374). Linia ta, wraz z linią 131, tworzy Magistralę Węglową, zbudowaną w latach 1925 - 1933 w celu połączenia Górnego Śląska z wybrzeżem (Gdynia). Jednak odcinek stracił na znaczeniu po wybudowaniu odcinka z Maksymilianowa do Tczewa, który przejął większość ruchu.

Jednak dzięki temu wiele stacji na tej trasie zachowało swój dawny charakter z semaforami kształtowymi i pięknymi budynkami dworcowymi.

#Fot. 1323
Gagarin i stonka z bruttem na haku w okolicy Somonina.
#Fot. 1336
Budynek dworcowy w Kościerzynie.
#Fot. 1334
Wnętrze dworca w Kościerzynie.
#Fot. 1335
Układ torowy stacji.
#Fot. 1319
Wjeżdżający od strony Gdyni SA131. Widoczny tor do Chojnic (ten drugi).

Skansen "Parowozownia Kościerzyna" został utworzony na terenie dawnej parowozowni. Jako, że Kościerzyna jest niewielkim miastem (23 tys.), jak również nie jest celem wielu turystów, to finansowanie skansenu jest dość mizerne, a stan eksponatów raczej słaby (jednak widać, że ostatnio odmalowano kilka z nich, a to już coś). Kilka zdjęć:

#Fot. 1318
Jedyny zachowany w Polsce parowóz serii Tw1 (z numerem inwentarzowym 90). Zbudowany w fabryce Borsig (Berlin) w 1919, zakończył służbę w 1976.
#Fot. 1315
TKp100-4. Wolf 1149/1927.
#Fot. 1338
Prototypowy Pu29-03 z 1931 roku. Konstrukcja, która powstała obok słynnej Pt31 (często wskazywana jako najlepsza konstrukcja polskiej szkoły budowy parowozów), osiągająca tak samo dobre wyniki (jeśli nie lepsze). Nie wprowadzona jednak do seryjnej produkcji ze względu na swoje gabaryty (nie mieściła się na większości obrotnic).
#Fot. 1340
Ol49, kolejna polska udana konstrukcja. Już powojenna. Widoczne charakterystyczne dla PKP odchylacze dymu i trzeci reflektor.
#Fot. 1339
SP45, pierwsza polska lokomotywa spalinowa dużej mocy. W latach 1970 - 1976 wyprodukowano 265 sztuk. Wyposażono je w silnik FIAT oraz kocioł parowy systemu Vapor (do ogrzewania pociągu). W na przełomie lat 80. i 90. większość przystosowano do ogrzewania elektrycznego (zamieniając kocioł parowy na prądnicę grzewczą) i zmieniono oznaczenie serii na SU45. Nadal można je (SU45) spotkać na niezelektryfikowanych szlakach Polski.
#Fot. 1313
SM41. Pierwsza w Polsce seria (właściwie SM40, których było 10, kolejne nieznacznie się różniły - nazwano je SM41) lokomotyw spalinowych nadająca się do pracy liniowej. Importowana z węgierskiej fabryki Ganz-MAVAG.
#Fot. 1314
Wagon motorowy serii SN61.
#Fot. 1316
EZT serii EW90. Serię ponad 600 zespołów dostarczono kolejom niemieckim w latach 1927 - 1930 z przeznaczeniem dla S-Bahn. Po wojnie część przekazano na PKP i po przebudowie systemu zasilania (początkowo z trzeciej szyny) skierowane do obsługi SKM w Trójmieście. Używano ich do połowy lat 70., gdy zmieniono napięcie zasilania na SKM z 800 V (napięcie S-Bahn) na ogólnokrajowe 3 kV. Jeden ćwierćpociąg zachował się w Kościerzynie.
#Fot. 1317
Ty2-666...

Następna w planie była podróż do Chojnic. Poczyniłem to z pomocą prawdziwego szynobusu:

#Fot. 1320
SA102 (układ osi: 1'A'+1'1'+A'1' - prawdziwy szynobus: jednoosiowe wózki oraz lekkość i prostota konstrukcji). Wyprodukowano 3 zespoły w latach 1993 - 1996. Początkowo w układzie trójczłonowym (s + d + s), jednak ze względu na konstrukcję umożliwiającą łatwe rozsprzęganie (klasyczny sprzęg śrubowy), w razie potrzeby (a w zasadzie w razie braku potrzeby puszczania trójczłonu) środkowy wagon doczepny jest wyłączany ze składu.
#Fot. 1321
Przedział pasażerski (po modernizacji).

Chojnice. Nie chce mi się dokładnie opisywać miasta, więc proszę: Wikipedia i dopowiem tylko, że Chojnice są dość dużym węzłem i zarazem największym niezelektryfikowanym, krzyżują się tu linie: 203, 208, 210, 211 i 281 (odsyłam do instrukcji D29 dostępnej tutaj).

#Fot. 1322
Budynek dworca w Chojnicach.
#Fot. 1325
Hala lokomotywowni. Widoczna SP32, a w środku bonanza i SN81 w starym malowaniu.
#Fot. 1328
SA132 i wieża ciśnień.
#Fot. 1324
Zmodernizowana w Pesie SU45 na ST45-01.
#Fot. 1326
SA106 Arrivy i SA101+SA121 Przewozów Regionalnych.
#Fot. 1327
Rumun wykonujący prace manewrowe.

Po niecałej godzinie w Chojnicach pojechałem do Tczewa. Skład: SU42 + 120A + 120A.

#Fot. 1329
Ostatni widok na Chojnice. Widoczna jakaś stonka, SU45, SN81 oraz Ty2-1387.
#Fot. 1330
Widok przez tylne okno bonanzy.
#Fot. 1331
Polstat przy peronie w Tczewie.

Wyjątkowo, wyrobiłem się i nie musiałem jechać do Helu ostatnim pociągiem, ale takim o 20.11. Wnętrze bipy:

#Fot. 1332
Górny pokład wagonu Bhp, choć wydaje mi się, że wg nowych oznaczeń winno być: Bpx, ale nie wiem.

Ostatni widoczek. Okolice Władysławowa:

#Fot. 1333
SM42

Trochę statystyki. Przejechałem konkretnie trasę:

Hel - Gdynia Główna - Kościerzyna - Chojnice - Tczew - Gdynia Główna - Hel. To 437,836 km. Jechałem następującymi seriami pojazdów: SA132 (143,593 km), SU42 (96,227 km), SM42 (76,213 km), SA102 (69,319 km), EN57 (52,484 km).

Wkrótce zamieszczę relację z kolejnej wycieczki.

Liczba odsłon: 2830;
Przyporządkowane kategorie: brak