Tatry
i Poprad
Lublin, Rzeszów, Zakopane, Kraków, Krynica
2014
Pomiędzy Lublinem i Rzeszowem z SU46
Cała wycieczka była spowodowana zapowiedzią ograniczenia pracy Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, które zakładało likwidację wszystkich pociągów na trasach z Krakowa do Zakopanego i Krynicy. Zmiany miały wejść w życie wraz z marcową korektą rozkładu jazdy. Ostatecznie zrezygnowano z tych zmian i pociągi nadal kursują.
Wyprawa jednak się odbyła. Wyruszyłem rankiem 11 lutego, a wróciłem 14 lutego, również rano. Pierwszego dnia miałem zamiar dotrzeć do Rzeszowa przez Lublin, gdzie zaplanowałem sobie kilkugodzinną przerwę.
Mój pociąg, TLK 12101 Karkonosze
wyruszył z Warszawy Wschodniej o 7.15. Numer sugeruje, że pociąg zaczyna bieg w Warszawie, ale wszystkie wagony to grupa z właściwych Karkonoszy
— przyjeżdżają w składzie pociągu nocnego ze Szklarskiej Poręby, Jeleniej Góry i Wrocławia — tylko te z Wrocławia jadą dalej niż do Warszawy, do Lublina właśnie.
Przyjechaliśmy do Lublina o 9.36, minutę po czasie.
Lublin
Następny pociąg odjeżdżał o 13.21, więc miałem ponad trzy godziny na zwiedzanie.
Na peronie pierwszym pojawił się bardzo ładny plan stacji. Zaznaczono na nim również drogi dojścia dla niepełnosprawnych, szkoda tylko, że podobny nie znalazł się gdzieś przed dworcem.
TLK Solina
Do Rzeszowa zamierzałem dotrzeć TLK 83104 Solina
relacji Piła Główna — Przemyśl Główny. W Lublinie, podczas dwunastominutowego postoju, odłączane są dwa wagony kończące tutaj bieg oraz następuje zmiana lokomotywy na spalinową.
Solina
przyjechała w zasadzie planowo, o 13.10 (według planu o 13.09), jednak wyjazd trochę się opóźnił. Mimo licznego personelu gotowego do przeprowadzenia manewrów sprawnie przeprowadzono tylko odłączenie dwóch pierwszych wagonów. Lokomotywy spalinowej niestety szybko nie sprzęgnięto, ponieważ się nie zjawiła. Podobno tankowanie się przedłużyło. Wypożyczona od PKP Cargo SU46-017 przyjechała dopiero o 13.30 i po próbie hamulca wyruszyliśmy w kierunku Rzeszowa o 13.37.
Rzeszów
Na pokonanie 200 kilometrów SU46 z czterema wagonami potrzebuje według rozkładu dwie godziny i pięćdziesiąt osiem minut, co nie jest imponującym wynikiem. Szczególnie, że na większości trasy prędkości drogowe to 100–120 km/h.
Na stacji Rzeszów Główny zameldowaliśmy się dopiero o 16.50. Opóźnienie zwiększyło się z szesnastu minut do trzydziestu jeden. Powód jest prosty: na głównie jednotorowej trasie, przez swoje początkowe opóźnienie wypadliśmy ze swojego okienka i dwukrotnie musieliśmy czekać na wolny tor.
Ta sama lokomotywa później została zatrudniona do obsługi pociągi TLK 72100 Hetman
do Zamościa (planowy odjazd o 18.44).
Przyporządkowane kategorie: EU07 (7), PKP Intercity (23), SA134 (2), Lublin (2), TLK Karkonosze (1), TLK Solina (1), SU46 (3), PKP Cargo (8), Rzeszów (3), TLK Hetman (1)
Kossakiemdo Krakowa i
Tatramido Zakopanego