2015
Statystyka 2014
Przyporządkowane kategorie: statystyka (8)
Podczas mojego pobytu w Gällivare skorzystałem z pięknej pogody i wybrałem się na pieszą wycieczkę do rezerwatu przyrody położonego nieopodal Gällivare. Najwyższe tutejsze wzniesienie to Dundret (823 m n.p.m.), na którym znajduje się ośrodek narciarski. Przeszedłem niecałe piętnaście kilometrów, które zapewniły mi wspaniałe widoki. Myślę, że takie krótkie wprowadzenie jest wystarczające w tym przypadku i mogę przejść do zdjęć.
Po zapowiedziach sztormu na Bałtyku, 8 lutego 2015 roku, wybrałem się na jednodniową wycieczkę nad morze. Podróż w obie strony wyglądała podobnie: między Warszawą Wschodnią i Gdynią Główną skorzystałem z pociągu EIC, natomiast odcinek do Helu pokonałem na pokładzie Regio.
Neptun
Odjeżdżający o 6.44 z Warszawy Wschodniej, EIC 1501 Neptun
jest pierwszym kwalifikowanym i drugim w ogóle dziennym pociągiem z łączącym Warszawę i Gdynię. Wcześniej jedzie TLK 35200 Monciak
(jako nocny z Przemyśla, Zakopanego i Zagórza), który wyrusza o 5.26, jedzie niestety o sześćdziesiąt pięć minut dłużej, więc do Gdyni Głównej dociera tylko kilkanaście minut wcześniej od Neptuna
— o 9.46, wobec 9.59.
Jechaliśmy bez przeszkód, więc postoje na stacjach były wydłużone przez rezerwę w rozkładzie jazdy, na przykład do Iławy Głównej dotarliśmy cztery minuty wcześniej, podobnie w Malborku, w Gdańsku Głównym zameldowaliśmy się dwie minuty przed planem. Stąd też, czysty czas jazdy (bez czasów postojów) między Warszawą Wschodnią a Gdańskiem Głównym wyniósł dwie godziny i trzydzieści sześć minut. A przypominam, że wyciągnęła to EP09 z prędkością rozkładową 160 km/h. Po zabudowaniu systemu sygnalizacji kabinowej (ETCS L2) i zwiększeniu prędkości drogowej do 200 km/h, pociągi obsługiwane zespołami ED250 powinny pokonać tę trasę jeszcze szybciej — rozkładowo spokojnie poniżej dwóch i pół godziny.
Niestety były też mankamenty. Trafił mi się wagon 136A, oklejony reklamą operatora sieci komórkowej, który zapewnia dostęp do internetu na pokładzie pociągów EIC. Internet — przydatna rzecz. Nie podoba mi się jednak, że przewoźnik wraz z operatorem stwierdzili, że jak pasażerowi da się internet, to całą podróż będzie wpatrywał się w ekran swojego urządzenia mobilnego i można zabrać mu widok przez okno.
Nie tak dawno temu takie całopojazdowe reklamy panoszyły w komunikacji miejskiej. Kiedy wreszcie zrobiono z tym porządek, reklamy przeniosły się na wagony PKP Intercity, na dodatek tych najwyższych kategorii, zarówno pierwszej i drugiej klasy… szkoda gadać.